Chociaż wszyscy znamy pojęcie „zakwasów” po treningu – a większość zna kojarzy je nie tylko z teorii, ale i z własnych doświadczeń! – nie każdy z nas wie czym tak naprawdę są zakwasy, co je powoduje i – przede wszystkim – jak złagodzić nieprzyjemne uczucie napięcia mięśni po intensywnym treningu. Zakwasy są niemalże codziennością osób aktywnie trenujących – również tancerzy, którzy spędzają na sali tanecznej niejednokrotnie bardzo długie godziny. Zakwasy kojarzą się nam z dziwnym dyskomfortem, występującym zwykle po aktywności fizycznej – nie tylko po treningu tanecznym czy jakimkolwiek innym, ale również po szybkim spacerze, joggingu czy slow joggingu, a nawet pływaniu! Czym są zakwasy? To nic innego jak potreningowe bóle mięśniowe – które część z nas łączy z informacją organizmu o tym, że… trening był udany! Zakwasy po treningu to wynik mikrourazów mięśniowych, które powstały na skutek pracy z nowymi obciążeniami i poszerzonym zakresem ruchu. Zakwasy pojawiają się zwykle od 24 do 48 godzin po treningu – u jednych z nas wystąpią szybciej, u innych nieco później – a ich odczuwanie to pozytywny znak dla wszystkich trenujących! Zakwasy świadczą nie tylko o wzroście siły, ale również o wzroście samego w sobie trenowanego mięśnia – a dokładnie, wzroście jego objętości. Czy więc warto obawiać się bądź unikać zakwasów? Nie! Należy przyjąć je do wiadomości i zaakceptować – są przecież informacją o tym, że nasz organizm należycie się zmęczył, i że dostarczyliśmy mu porządnej dawki wysiłku! To, co możemy zrobić z mikrourazami, zwanymi potocznie „zakwasami” to jedynie złagodzenie ich odczuwania – jak polubić zakwasy po treningu i co robić, aby nie były aż tak odczuwalne? Przychodzimy z podpowiedziami!
Zakwasy po treningu – jakie są ich przyczyny?
Chociaż najpopularniejszą przyczyną zakwasów może być po prostu doskonale wykonany trening – część z nas skarży się na nie również z innych powodów. Przyczyną zakwasów jest nadmierna intensywność treningu – jednak doświadczają ich nie tylko ci z nas, którzy regularnie spędzają na sali tanecznej wiele godzin (niejednokrotnie w pocie czoła!), ale również te osoby, które powróciły do tańczy czy też uprawiania innej dyscypliny sportowej po dłuższej przerwie. Zakwasy w tej sytuacji oznaczają więc informację „daj mi czas na ponowne przyzwyczajenie się” – dlatego intensywność ćwiczeń, również tanecznych, zawsze warto dostosowywać do siebie w oparciu o sygnały, które wysyła nam organizm. Osoba, która bardzo długo nie tańczyła – może doświadczać nieprzyjemnych zakwasów znacznie szybciej niż tancerz intensywnie trenujący na co dzień – nie warto się jednak zrażać! To co możemy zrobić w tym przypadku to postawienie na maksymalny komfort podczas tańca – zwróćmy uwagę na odpowiednio dobrane obuwie taneczne, które będzie wspierało nasze stopy podczas wysiłku, a co za tym idzie, być może przyczyni się do zniwelowania uporczywych zakwasów (na przykład na łydkach). Próbując różnego obuwia warto notować swoje opinie i przemyślenia – trafiając na te najwygodniejsze, obserwując zachowanie naszego ciała po treningu w konkretnych butach, bardzo szybko dojdziemy do odpowiednich wniosków, pozostawiając sobie te najlepsze dla naszych stóp i nóg!
Rozgrzewka = remedium na zakwasy po treningu?
Osoby, które chcą się pozbyć zakwasów, z całą pewnością powinny zastosować odpowiednią, dobraną do swoich potrzeb rozgrzewkę. To właśnie rozgrzewka, nawet ta najkrótsza, jest czasem do swojego rodzaju „przyzwyczajenia organizmu” do dalszego wysiłku. Nie bez powodu stosowaliśmy rozgrzewkę w ramach zajęć wychowania fizycznego – niestety, dziś wielu z nas zapomina o niej, chcąc wykonać trening szybko i skutecznie. Jak się okazuje – solidnie wykonana rozgrzewka może naprawdę pomóc nam w kwestii zakwasów. Już kilka treningów poprzedzonych dobraną do siebie rozgrzewką może sprawić, że poczujesz różnicę – proste, szybkie, a przede wszystkim spełniające swoją rolę rozgrzewki znajdziemy na wielu kanałach, prowadzonych przez trenerów tanecznych oraz fitness!
Jak się pozbyć zakwasów?
Sposobem na pozbycie się niechcianych zakwasów jest odpowiednie nawadnianie swojego organizmu – to, co możemy zrobić, to rzeczywiście zadbać o to, aby w zasięgu naszych rąk zawsze znajdowała się butelka wody mineralnej. Nawadniać możemy się też ziołowymi naparami czy zupami warzywnymi – ważne jest, by przyjmować płyn w regularnych odstępach czasu i nie doprowadzać do sytuacji, w której nagle czujemy, że… chce nam się pić. Nawodnienie to jednak niejedyny sposób na walkę z zakwasami po treningu – aby zakwasy stawały się z dnia na dzień coraz mniej bolesne i drażniące, wystarczy ćwiczyć regularnie, a więc przyzwyczajać swój organizm do systematycznego wysiłku. To co ważne podczas treningów to stopniowe „dokładanie” sobie aktywności – jeśli wracamy na taneczną salę po długiej przerwie, nie zaczynajmy od 2-godzinnego treningu, a na przykład od 30-minutowego, lekkiego, bardziej przyjemnego niż wysiłkowego. I najważniejsze – słuchamy potrzeb swojego organizmu! Kto jak nie my – tancerze, sportowcy, osoby aktywne na co dzień – podpowie nam, co jest dla nas najlepsze! Po każdym treningu pamiętajmy o regeneracji – dzięki czemu dajemy sobie czas na „dojście do siebie” i zebranie sił na kolejną porcję wysiłku. Bolesne miejsca możemy polewać naprzemiennie ciepłą i zimną wodą – tak, aby zniwelować dyskomfort – oraz wykonywać domowe masaże, na przykład piłką do tenisa. Innym sposobem na nieprzyjemne zakwasy jest zastosowanie maści na ból mięśni z grupy NLPZ oraz przyjmowanie napojów izotonicznych i witaminy C.
Jak się okazuje – walka z uporczywymi zakwasami może być skuteczna! Oczywiście, ich pojawienie się jest nieuniknione – jednak uczucie, którego nie lubimy, a które raz za razem pozostawiają po sobie mikrourazy mięśni, możemy skutecznie zniwelować, a nawet… całkowicie się go pozbyć! Ważne, by z powodu zakwasów nie rezygnować z regularności treningów – dbajmy o odpowiednie nawodnienie, suplementację i systematyczność ćwiczeń, a już niebawem zakwasy odejdą w niepamięć!
A Tobie, jaki sposób na zakwasy pomaga najbardziej?
Trackbacks / Pingbacks